Powoli zaczynam myslec o wakacjach , poczatkowo wybor padl na Japonie ale poniewaz w tym kraju nie ma szansy na wynajecie samochodu przez europejczyka ( nie uznaja naszych dokumentow) to moje zainteresowania przeniosly sie na Kore. Sporo juz poczytalem o tym kraju ale jak narazie najwiecej niejasnosci ma w temacie pogody - w sumie to tylko Michal bedzie mogl odpisac i na niego licze - jak jest w Korei w sierpniu ( wiem ze w zaleznosci od regionu  moga byc roznice ) ?

Sierpień jest najgorszym miesiącem na zwiedzanie. Wilgotność powietrza dochodzi do ponad 90%. Przy ok 30 st. nie da się wytrzymać bez klimy. Koniec czerwca do połowy/końca lipca to pora deszczowa. Nie znaczy to, że cały czas pada, ale pada sporo i może padać parę dni z rzędu. I jest to ulewa, a nie kapuśniaczek. Najlepsze miesiące do przyjazdu to wiosna, ze wskazaniem na maj. Temperatura ok 20 st, dużo rzeczy kwitnie. Lub jesień (wrzesień - październik) - to takie bardzo ładne polskie lato. 25-30 st, rzadko pada, wilgotność powietrza już o wiele niższa. Jesień to moja ulubiona poru roku w Korei. Listopad też jest ładny - 15-20 st średnio - piękne jesienne kolory.
Regionalnie mało się pogoda różni, max do 5 st może być różnicy między północą a południem kraju, chyba, że planujesz zwiedzać Jeju - to ich niby tropikalna wyspa, tam jest zawsze trochę cieplej.
Jak masz jakieś konkretne pytania o szczegóły to dawaj śmiało.

Dzieki , tak czulem ze sierpien to moze byc slaba pora roku - niestety jestem ograniczony widelkami wakcji szkolnych (corka) - chyba generalnie to slaby okres na wyjazd do Azji

No rzeczywiście w nasz rejon Azji wakacje to nie najlepszy termin. Jeśli jednak bardzo Ci zależy, a inny termin nie wchodzi w grę, to może jednak się zdecyduj. Mieliśmy już raz gości w sierpniu i chociaż pogodę strasznie przeklinali (a my w duszy ich, że przyjechali właśnie wtedy) to przeżyli i byli zadowoleni. Zależy też jaką pogodę się lubi, może akurat lubicie ciepło. Problemem największym jest wilgotność powietrza, przez którą czasem ciężko się oddycha, zwłaszcza jak przyjeżdża się z innego klimatu.
My w każdym razie serdecznie zapraszamy w nasze rejony :)

Jeśli lubicie saunę to sierpień jest ok - wtedy non stop czujesz się jak w saunie :) Generalnie wycieczkę do Korei łączyłbym z Chinami lub Japonią.

Trochę info o Korei: http://mamypasje.blogspot.kr/2013/03/ko … liska.html
Wywiad z Polką mieszkającą w Seulu od 11 lat. Może kogoś zaciekawi.

Nie cierpie sauny- powalcze z rodzina , moze dadza sie namowic na bardziej rozsadne i chlodniejsze klimaty typu skandynawskiego. Kore moze przeloze na luty przyszlego roku

Radziłabym pomyśleć raczej o Wielkanocy. W szkole chyba jest wtedy jakaś przerwa, a na początku kwietnia pięknie kwitną wiśnie.

moly,
mam pytanie, a raczej zbiór pytań

zastanawiam się nad zmianą kraju zamieszkania i Korea jest brana pod uwagę.
Wiadomo, że język trzeba opanować (tak do A2 na wejście pewnie) ale jak wygląda sprawa z pracą, życiem, jakiś wynajem ? sytuacja na rynku pracy ? jest szansa na pracę np jako native speaker ? lub z językiem angielskim ?

ogólonie na co warto zwrócić uwagę przy przeprowadzce

Havcio, odpisze za pare dni jak wrocimy z wakacji, bo teraz mam slaby dostep do neta. (Agnieszka)

dziękuję :)

Najłatwiej pracę znaleźć w Korei jako nauczyciel angielskiego, ale nie jestem pewien czy w takim wypadku nie musisz pochodzić z krajów "anglojęzycznych". Tutaj masz odpowiednie forum:
http://forums.eslcafe.com/korea/viewforum.php?f=3
Powinno tu być sporo informacji. Dla nauczycieli angielskiego znajomość koreańskiego nie jest niezbędna.

Ja pracuje w przemyśle stoczniowym, gdzie obcokrajowcy pracują głównie jako przedstawiciele armatora lub dla towarzystw klasyfikacyjnych. Nam żyje się łatwo bo wszystko załatwia firma, z płaceniem podatków i całą papierologią włącznie.

Generalnie Korea ma dość restrykcyjne prawo pracy - lokalna firma musi udowodnić że nie mogła znaleźć na dane stanowisko odpowiedniego Koreańczyka, żeby zatrudnić obcokrajowca. Gdyby znało się dobrze język koreański to pewnie można by się zaczepić w firmach mających kontakty z zachodem, ale na pewno nie jest łatwo nauczyć się języka.

Tubylcy są bardzo przyjacielscy i pomocni, ale różnica kulturowa jest dość spora. Ja nie wyobrażam sobie pracy z koreańskim szefem. Tutaj Koreańczycy przychodzą do pracy co najmniej pół godziny przed oficjalnymi godzinami pracy i zostają tak długo jak ich szef, który nigdy nie spieszy się do domu.